Właśnie zaczęliśmy sezon pstrągowy w 50%, czyli pół kraju już łowi, a druga połowa czeka do końca stycznia. Zaczyna być fajnie, bo o dziwo! sypnęło śniegiem. Śnieg to odrobina szaleństwa i duża przyjemność na wędkarskim szlaku, ale też wyzwanie dla fotografującego. Dlaczego, zapytacie? Odpowiem tak: śnieg w pochmurny dzień to nie problem – może ot taki kłopocik, o którym trzeba pamiętać; jednak w słoneczny dzień to wręcz przekleństwo dla fotografa, przekleństwo tego samego kalibru, co czapka z daszkiem masowo używana w wędkarstwie. Tu i tu chodzi o to samo: o właściwe naświetlenie, z tą różnicą, że pod daszkiem jest cień, a na śniegu… szaleństwo światła, tutaj możemy nie doświetlić lub przepalić. Trzeba się pilnować. Dochodzi jeszcze kilka kłopotów różnego kalibru, np. plackowaty śnieg w krajobrazie: mamy cudną rzeczkę i rozległą dolinę z panoramą, ale wszędzie widzimy naprzemiennie placki śniegu i ciemnawe placki traw lub chaszczy czy pól z uprawami. Wierzcie lub nie, ale taki plaster nieciekawie wygląda. Co w tej sytuacji radzę? - zapraszam na film. :) Czasówka: 2:21 - O czym film? 0:46 - Śnieg i fotografia 1:20 - Plackowaty śnieg 1:40 - Moja rada w tym filmie i przykładowe zdjęcia 1:48 - Wędkarz na zdjęciach: Konrad Wiśniewski 1:57 - Kadrowanie i ekspozycja w zimie 3:32 - Horror fotografujących, śniegowa ekspozycja 4:10 - Jak naświetliłem zdjęcie 4:37 - Zakończenie Jeszcze raz dziękuję Konradowi Wiśniewskiemu za wspaniałe spotkania nad pstrągowymi rzeczkami i wyrozumiałość względem mojej osoby jako fotografa. Na zdjęciach prezentowanych w filmie: Konrad Wiśniewski i jego ryby. Waldemar Ptak