Czepiam się, popełniam błędy językowe i wyglądam jak nieboszczka po ekshumacji (materiał nagrywałam po ciężkim tygodniu i 4 godzinach snu na dobę), więc kto ma słabe nerwy, ten niech nie ogląda. Przed oglądaniem ostrzegam też osoby, które nie widziały jeszcze 8 sezonu "Dextera", a także miłośników Hanny Mckay, bo jadę po niej, jak po łysej kobyle...